poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Recenzja - gliss kur magiczne serum w sprayu

 Hello ♥
Dzisiaj postanowiłam dodać recenzję serum do włosów, które właśnie tak się prezentuje:



 To była moja pierwsza odżywka
w takim wydaniu czyli w formie mgiełki. Więc ciężko mi będzie ją ocenić ponieważ nie będę miała żadnego porównania no ale cóż spróbuję ;)

Zacznę od tego, że zakupiłam ją w okresie zimowym bodajże przełom stycznia/lutego, oraz używam jej niemalże po każdym myciu głowy czyli co drugi dzień a nawet czasem codziennie zależy ;) I jestem wprost zaskoczona jej wydajnością, aż się modlę, żeby się skończyła bo chciałabym przetestować coś innego. Aktualnie pozostało mi naprawdę niewiele myślę, że do końca wakacji starczy;)

  Tak oto serum przedstawia się na ręce ;)

PLUSY:
  • Niesamowita wydajność (jak już wspominałam wyżej)
  • Zapach, który bardzo przypadł mi do gustu jednak, nie zauważyłam, żeby dłużej on się utrzymał na włosach (niestety)
  • Cena ( ja kupiłam w promocji za ok. 13 zł) nie pamiętam dokładnie
  • Dzięki temu serum moje włosy łatwiej się rozczesywały
  • Praktyczne i stylowe opakowanie 

 MINUSY:
  • Nie zauważyłam aby moje włosy stały się niezwykle miękkie jak obiecywał producent
  • Czasami miałam wrażenie, że serum obciąża moje włosy
  • Atomizer czy jak to się nazywa zapychał się ;( 

PODSUMOWANIE:
 Serum, ani mi nie zaszkodziło, jednak też za bardzo mi w niczym nie pomogło(chyba, że w rozczesywaniu), więc serum oceniam jako przeciętniak i wystawiam mu ocenę 
5/10

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za odzywkami do włosów:-/

    OdpowiedzUsuń
  2. super blog! zapraszam do mnie! :)http://jestemwniebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny blog;) zapraszam do mnie na rozdanie www.k-gie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń